Rozdziały w każdą niedzielę.

piątek, 14 lutego 2014

Prolog

Zostawiłam część siebie...    
   
Od kilku godzin siedziałam razem z Viką w moim pokoju i oglądałyśmy  na laptopie nasze wspólne zdjęcia.  Chciałam powspominać te wszystkie lata, które spędziłyśmy razem. W pewnym momencie zrobiło mi się bardzo smutno.
-Jak to sobie wyobrażasz? Całe życie spędziłam tutaj, teraz jest właśnie czas kiedy powinnam spędzać go ze znajomymi, a muszę zacząć wszystko od początku. Od zera...- Nie wytrzymałam się rozpłakałam. Viki mnie przytuliła i nie puszczała tak długo, póki się nie uspokoiłam. Potrzebowałam jej.
- Nie płacz Sun, zobaczysz wszystko się ułoży. Zawsze chciałaś jechać do Londynu.
-Ale z tobą na wycieczkę, a nie sama na kilka najbliższych lat.
- Będziemy codziennie rozmawiać na Skype ‘e , przylecę do ciebie na święta... Uwierz mi, dasz radę.- powiedziała ciepło. Za to ją właśnie  uwielbiam. Nieważne jak kiepska jest sytuacja, ona zawsze pocieszy i nie dopuści, żebyś się załamała.
- Viki, obiecaj, że naprawdę codziennie będziemy rozmawiać.
-Obiecuję.
Siedziałyśmy tak do wieczora, chociaż zważywszy na to, że jest czerwiec, wypadałoby powiedzieć, że do późnego popołudnia. Zamówiłyśmy pizzę i obejrzałyśmy jeszcze jakąś komedię, która i tak nie odwróciła mojej uwagi od wyjazdu.

       Nie mogłam zasnąć. Wciąż nie potrafiłam pogodzić się z myślą, że jutro pożegnam to wszystko i będę musiała zacząć od nowa.  Wierciłam się na łóżku chyba godzinę. W końcu zabrałam poduszkę i usiadłam wygodnie na parapecie. To moje ulubione miejsce.  Został zrobiony tak, że jest jednocześnie bardzo wygodną, choć trochę wąską, leżanką. Spojrzałam na dom naprzeciwko, w stronę pokoju Viki.  Uśmiechnęłam się. Dziewczyna wywiesiła w oknie olbrzymi napis: "Sun, lepiej się wyśpij i nie myśl nocą xo". Dookoła zawieszane były małe lampki, żeby wszystko było widać. Viki zna mnie na wylot. Zawsze kiedy się czymś denerwuję to siadam właśnie przy oknie i rozmyślam.  Pamiętam jak zrobiłam  jej coś takiego na ostatnie urodziny. To był świetny pomysł. A później ja miałam swoje, które Viki świetnie zorganizowała za moimi plecami. Niestety „ktoś” sprawił, że nie wspominam tego dnia najlepiej.

        Siódmy czerwca, wreszcie osiemnaście lat.. Ten dzień pamiętam doskonale. Siedziałam wtedy w kuchni i jadłam śniadanie. Tata już wyszedł do pracy, a mama jeszcze spała tak samo jak Lou. Wyszłam na przystanek i tam Viki z resztą znajomych złożyli mi pierwsze życzenia. Cały dzień znajdowałam jakieś małe niespodzianki. Cieszyłam się jak małe dziecko. W domu dopiero przy obiedzie rodzice złożyli mi życzenia i powiedzieli, że moim prezentem jest wyjazd do Londynu. Brzmiało super zanim nie dodali, że na stałe i to tuż po zakończeniu szkoły. Byłam w szoku. Viki próbowała mnie ogarnąć przed imprezą-niespodzianką, która została naprawdę świetnie zorganizowana, ale ja nie potrafiłam się nią cieszyć. Cały czas myślałam o tym, że to ostatnie chwile z przyjaciółmi, i że wkrótce opuszczę wszystko, co kocham.

      Następnego dnia na lotnisku cały czas płakałam. Nie znoszę pożegnań. Zwłaszcza, jeśli jestem z kimś tak żyta jak z Viki. Zawsze podchodzę do wszystkiego bardzo emocjonalnie i teraz byłam na siebie zła z tego powodu.
- Sun, będziesz za kilka godzin w Londynie! Uśmiechnij się, bo zaczniesz nową przygodę!
- Ale bez ciebie, będę sama i nikogo nie będę tam znać.- zaczęłam jeszcze bardziej płakać, chociaż starałam się to powstrzymać.
- Jak  uda ci się wieczorem zapolować na Skype ‘a to pogadamy. Trzymaj się i miłego lotu.- Viki też się  płacze. Dla niej jest ciężkie to pożegnanie, skoro tak reaguje. Z naszej dwójki to ona była tą, która bardzo rzadko okazywała emocje.
- Dzięki, może przeżyję, ale będę tęsknić! -Ostatni uścisk, który dla mnie mógłby trwać wiecznie. Obie płakałyśmy. To było najgorsze pożegnanie w moim życiu.

     W samolocie czułam się nieswojo. Cały czas miałam wrażenie, że czegoś mi brakuje. I tak właśnie jest. Zostawiłam cześć siebie, której miejsca chyba nic nie wypełni. Po pół godzinie usunęłam słuchając ulubionych piosenek The Wanted.


__________________________________________________________
A teraz pora na drobne ogłoszenia.   
1. Pierwszy rozdział pojawi się w przyszłą niedzielę.
2.Kolejne rozdziały będą dodawane co tydzień (w niedziele)
3. Prolog wyjątkowo jest w piątek, ale to z okazji walentynek.


3 komentarze:

  1. To teraz trzeba wytrzymać do następnej niedzieli xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie się zaczyna czekam na nn:)

    OdpowiedzUsuń
  3. no siostra popisałaś się gratulacje ;)

    OdpowiedzUsuń